Blog

  • Tue, 22/01/2008
    vintage girl

    chciałabym pójść z Mirandą na "giro" po lumpexach..

     

     

     

     

     

     

  • Mon, 21/01/2008
    semifinal

    Półfinał. Jeszcze jedno spotkanie pod koniec tygodnia i ruszymy. Work Room (http://www.work-room.eu/) wprowadza ostatnie poprawki, my kończymy mierzyć ciuchy i redagować automatyczne maile zwrotne. W ciągu 7 dni odwiedziło naszą stronę ponad 2000 osób! Pozdrawiamy wszystkich naraz i każdego z osobna. I już nie możemy się doczekać, żeby realizować  Wasze zamówienia.  

     

     

     

  • Mon, 21/01/2008
    looks disgusting tastes delicious

    Mam różne fazy śniadaniowe. Potrafię dzień w dzień przez miesiąc jeść tosty z miodem, albo kawę i bułeczkę z serem z cukierni Sławomira Dybalskiego, albo sucharki z babcinymi powidłami śliwkowymi. Jednak owsianka wg przepisu mojej siostry zdetronizowała powyższe pozycje już chyba na dobre. Do zrobienia najlepszej owsianki świata potrzebujesz:

    1. płatki owsiane górskie, 1 banan, odrobina masła, orzechy, migdały, miód, cynamon, syrop klonowy, mleko sojowe

    2. w jednym rondelku zagotować wodę, dodać płatki, pogotować przez minutę, wyłączyć, przykryć pokrywką, żeby się woda wchłonęła. W drugim na odrobinie masła podsmażyć pokrojonego w plasterki banana.

    3. dodać resztę składników.

    4. zjeść ze smakiem, nawet jeśli twój chłopak, dziewczyna, wspólokator, rodzic, rodzeństwo mówi z obrzydzeniem "ble ble ble"

     

     

     

  • Sun, 20/01/2008
    This Person by Miranda July

    "Someone is getting excited. Somebody somewhere is shaking with excitement because something tremendous is about to happen to this person. This person has dressed for the occasion. This person has hoped and dreamed and now it is really happening and this person can hardly belive it. But believing is not an issue here, the time for faith and fantasy is over, it is really really happening"
    http://www.noonebelongsheremorethanyou.com/

     

    soon, soon, soon enough.

     

     

     

  • Sat, 19/01/2008
    suffering from insomnia

    To już 5 miesięcy odkąd nie śpię spokojnie. Próbowałam wsszystkiego: melisa, joga, oglądanie filmów do 3 nad ranem, odstawienie kawy i Red Bulla. Nic. Niente. Nada. I tak budzę się o 5. I już wydaje mi się, że obrócę sie na drugi bok i zasnę spokojnie, a tu ni stąd ni z owąd zostaję zbombardowana tysiącem myśli na raz. Taki już urok nadwrażliwości. Kupiłam wczoraj tabletki uspakające. Wzięłam 3 na raz.. Podziałałoby na konia. Lecz nie podziałały na mnie. Postanowiłam spojrzeć na to z innej strony. Zamiast marnować czas na bezowocne gapienie się w sufit i liczenie kamieni, po których skaczę nad brzegiem morza (taka alternatywa do liczenia baranów) czemu nie wykorzystać dodatkowych "nadgodzin" na robienie rzeczy przyjemnych? Oglądam "6 stóp pod ziemią", przeglądam sterty zaległej prasy, czytam książki, oglądam albumy ze zdjęciami. Zasypiam przed ósmą, pół godziny przed budzikiem. A że cienie pod oczami? Zawsze można zatuszować je korektorem. Ha!

     

     

     

  • Fri, 18/01/2008
    my wedding dress when there's no wedding

    Nie śpieszy mi się na ślubnym kobiercu stawać. Ale sukienka tak piękna, że szkoda było nie wziąć :-)

     

  • Thu, 17/01/2008
    look what I got yesterday!!!

    Nawet gorączka nie powstrzymała mnie wczoraj od wejścia do mojego ulubionego secondhandu. I dobrze, bo wreszcie udało mi się znaleźć bluzkę a la Annie Hall, jakiej szukałam od dawna. Na metce jest napisane "Cinema Club". Może więc nie jest przypadkową bluzką w stylu Annie Hall, lecz być może bluzką uszytą na jej wzór! Szukałam w Google Images, ale nie mogę znaleźć  kadru, kiedy  Diane Keaton ma na sobie właśnie taką koszulę.  Cóż, obejrzę dziś po raz tysięczny film i sprawdzę czy na pewno jest taka sama. W dwóch siatach wytargałam ponadto ze sklepu: 3 bardzo vintage sukienki, 2 bluzki i 1 spódnicę. Teraz walka wewnętrzna, co zostawić sobie, a co wstawić do sklepu. W zrobieniu lepszych zdjęć musi mi pomóc Ala, bo z kiepskim oświetleniem i brakiem statywu samodzielnie mogę zrobić jedynie durne kadry przed lustrem.

     

     

     

     

  • Wed, 16/01/2008
    My favourites..
  • Tue, 15/01/2008
    Happy Birthday to me

    nie napiszę ile.. bo to się robi coraz mniej śmieszne. Zaczyna do mnie powoli docierać, że wiek kalendarzowy nijak się ma do wieku wewnętrznego. I że co? Że niby teraz twarz pokryje się zmarszczkami, brzuch sflaczeje, piersi oklapną (raczej nie ma co oklapnąć akurat).. A w środku nadal będę się czuła Monixem, Luzakiem, Mannadzią? Takie szczęście w futerale. Nie zmaierzam oczywiście zajmować sobie tym na razie zbytnio głowy. Niech ją póki co Vintage Hunters zaprząta.. I Todd Zuniga. Ale jakiś przełom się szykuje, to na pewno.

    buty od Filipowiczów

    bluzka Anna Sui od Ali

    bielizna od Ewci i Pablita

     

    vintage kolczyki od Karoliny i Tomka

    Oprócz prezentów materialnych, dostałam dziś również w prezencie wizę do US na 10 lat od consular officer i Todda od 20 lutego do 12 marca.

  • Mon, 14/01/2008
    how we used to draw a princess...
(©) 2007 VINTAGE-HUNTERS.COM / PRODUCT PHOTOGRAPHS - FOR EDITORIAL USE ONLY / ALL RIGHTS RESERVED / Design & Art. Direction: WORK-ROOM