No wlasnie. Zaleta bycia dwudziestodziewieciolatka jest taka, ze wzruszam sie, sluchajac takiej piosenki.

to bedzie moj kosmetyczny hit 2009 roku. Taki niby cien niby korektor do powiek w kremie. Jedno maźnięcie i jesteś pomalowana. A ze rano biegam po mieszkaniu, jak królik z Alicji w Krainie Czarów, snując wizje o szefie, obcinającym mi głowę za kolejne spóźnienie, to z entuzjazmem przyjmuje wszystko, co przyspiesza poranne szykowanie się. Dłużej pośpię. Kawę wypiję na siedząco, a nie na biegająco. Wiecie same jak jest.

bym chciala na te mrozy

Wprowadzam noworoczne postanowienia w zycie. W pierwszej kolejnosci powrot na joge. Do PRACOWNI oczywiscie. Sprawdzona na wlasnej skorze. I miesniach tez. Oua.

 
"wreszcie" - powiedza zlosliwi. A ja przytakne.

J Dilla