July, 2008

  • Sun, 06/07/2008
    Moje Wesołowo

     

     

     

     

     

    Wróciłam. I choć lubię moje życie w Warszawie, ciężko mi będzie przestawić się na nowo z wesołowskiego rytmu na rytm warszawski. Skoro w Wesołowie rozkład dnia wyglądał tak: 7:00 pobudka, 7.30 - 8:00 medytacja, 8:15 - 10:00 - asany, 10:30 - 11.30 - pranajama, 12:00 obiad, 16:00 - 18:30 asany, 19:00 kolacja, max 23:00 spać. Także reset w głowie. Pogłębiony oddech. Powyginane ciało. Detoks od internetu. I mnóstwo zdjęć na pamiątkę. 

     

     

  • Sat, 05/07/2008
    urlop

    wracam na Mazury

     

     

  • Fri, 04/07/2008
    niebo nad Warszawą

     

     

     

  • Thu, 03/07/2008
    no to ciao!

    Nie jest wcale tak kolorowo. Bo choć kłóciliśmy się przez ten rok praktycznie non stop, to jednak smutno mi, że wyjeżdża. Chad.

     

     

     

     

  • Wed, 02/07/2008
    nespresso

    Aha, a tych kaw tyle, bo ciężko się oprzeć nespresso z dodatkiem kardamonu i trzciny cukrowej. Miałam nadzieję, że zostanie wylosowana moja wizytowka i wygram ekspres "lattissima". Wtedy dopiero byłyby śniadania na Raszyńskiej.

     

     

    a potem, na tarasie, zastanawiałam się, czy już łapię dystans czy wciąż oddech?

     

     

     

     

  • Wed, 02/07/2008
    playlist

    Wypiłam dziś 4 kawy. Nie mogę usiedzieć w miejscu. Tańczyć mi się chce. A muszę wklepywać dane do tabelki. Buuuuu... Ale za to z jakim podkładem muzycznym. Dzisiaj na moim blogu youtube dyskoteka. Enjoy!

    1. Kenna - "say goodbye to love". Z dedykacją dla Ewci. Bo się w tym kawałku zakocha na stówę!

     

    2. Sharon Redd "Beat the street"
    Teledysk mnie rozwalił.

     

    3. Cause and effect "You think you know her"
    Jak ustaliłyśmy wczoraj z Pauli podobieństwo do Depeche Mode czysto przypadkowe :-)




    4. Prince Charles "Cash"
    Nogi pod biurkiem same tańczą

    5. A na koniec pan, który wypił więcej kawy niż ja





  • Tue, 01/07/2008
    Cazals - Somebody somewhere...

    Jak dobrze, że już lipiec. A z nim napływ nowych sił witalnych. I odporność nawet na kolejne akcje z gatunku "czapka niewidka". Nagle mi się lekko zrobiło na sercu. Tak jak lekki jest krok Lou Doillon w teledysku zespołu Cazals.

     




  • Tue, 01/07/2008
    www.pinkthething.pl

    Napisali o nas na blogu: www.pinkthething.pl

     

    Cieszymy się, bo pinkthething to jeden z naszych ulubionych polskich blogów.

     

     

(©) 2007 VINTAGE-HUNTERS.COM / PRODUCT PHOTOGRAPHS - FOR EDITORIAL USE ONLY / ALL RIGHTS RESERVED / Design & Art. Direction: WORK-ROOM